Narzędzia i prace ślusarskie

29 marca 2018 0

Autor:

O ślusarstwie słów kilka.

Dzisiejszy warsztat znacznie odbiega techniką od tego z lat 70 tych czy 80 tych ubiegłego wieku. Zmieniły się metody przygotowania różnych komponentów, czy samej obróbki ślusarskiej. Jednak kilka zasad mimo upływu czasu nie zmieniło się. Jakie obecnie spotykamy narzędzia ślusarskie? Jakie prace wykonuje ślusarz? Zapraszamy do lektury.

Podstawowe wyposażenie warsztatu ślusarskiego

Stół warsztatowy

Obojętnie jaki by nie był, musi być solidnie zbudowany. Posiadać co najmniej jedną szufladę na narzędzia, Twardą powierzchnię blatu, odporną na uderzenia. Może być podzielona na część zadeskowaną i część stalową, ale równie dobrze może być całkowicie drewniana, z poszyciem np. z twardej gumy odpornej na oleje, smary i pyły.

W tylnej części stołu może być ścianka z zawieszkami na podstawowe narzędzia. W szufladzie zaś schowamy narzędzia pomiarowe, gwintowniki, wiertła i ewentualnie elektronarzędzia. Stół winien być również dobrze oświetlony, przynajmniej światłem białym, lub naturalnym słonecznym.

Imadło na stole winno być zamocowane możliwie na jego środku, aby ślusarz mógł wygodnie operować danym polem roboczym, bez niebezpieczeństwa, ze postronna osoba może narazić się na uszczerbek na zdrowiu. Prawidłowa wysokość imadła to taka, gdzie ślusarz stojąc przy nim wyprostowany, podpierając łokciem szczęki imadła, pięścią ma podpierać brodę.

 

Wiertarka słupowa

Trudno dzisiaj obejść się bez niej. Wszelkie wiercenia blach czy elementów, prostopadle do powierzchni wierconej jest nieocenione. Nie musi to być jakiś potwór na pół warsztatu, ale zwykła wiertarka „na nóżce” ze stożkiem Morse’a 2 lub 3 dla wierteł do 22mm lub z uchwytem samozaciskowym dla wierteł o średnicach do 16mm.

 

Przecinarka do metali

Tu zależnie od zasobności portfela stosuje się albo popularne „gumówki” tarczowe, albo stare jak świat piły ramowe, często wypierane przez piły taśmowe. Piła taśmowa jest najwygodniejszym rozwiązaniem, nie jest absolutnie konieczna, ale bardzo przydatna do cięcia wszelkich materiałów zarówno pod katem prostym jak i innymi kątami.

 

Elektronarzędzia

Wiertarka ręczna, szlifierka kątowa mała z tarczą 115 lub 125mm, szlifierka kątowa duża z tarczą 230mm. Zapewne znajdzie się też miejsce dla spawarki inwerterowej czy półautomatu spawalniczego, wraz ze skórzanymi rękawicami i przyłbicą. Szlifierka stołowa do ostrzenia wierteł.

 

Podstawowe narzędzia ręczne

Piła ręczna do metalu, młotki półkilogramowe i 1kilogramowe, przecinaki, punktaki, wszelkie kliny, wkrętaki płaskie i krzyżowe – często zastępowane wkrętarkami. Wszelkie kliny stalowe i rysik z wlutowaną, twardą końcówką. Wiertła kręte, gwintowniki proste lub spiralne. Pilniki zdzieraki i gładziki, proste i kształtowe to jedne z popularniejszych narzędzi ślusarskich.

 

Narzędzia pomiarowe

Takie jak suwmiarka czy mikrometr, kątowniki traserskie małe i duże ze stopą i bez. Nitownica ręczna, ściski stolarskie, kleszcze, klucze płaskie i oczkowe, gwintowniki smarować olejem, przy dużych otworach nie jest to konieczne, ale przy małych np. M6 czy M5, lepiej chuchać na zimne, niż złamać gwintownik, ponieważ taki złamany często bardzo trudno usunąć, często jest to zwyczajnie niemożliwe. Po gwintowaniu, krawędzie otworów należy lekko ogradować.

 

Przecinanie elementów

Małe elementy zwykle przecinamy w imadle, większe jak na przykład profile stalowe na podporze. Dzisiaj już nikt nie będzie się pierniczył z przecinaniem piłą ręczną do metali. Bo jakkolwiek nie posiadamy np. piły taśmowej czy ramowej czy nawet gumówki z dużą tarczą ścierną – która to przy okazji rzadko kiedy tnie idealnie prosto, to takie zwykłe cięcie czegokolwiek możemy przeprowadzić szlifierką kątową ręczną. Najważniejsze jest tu przygotowanie sobie linii cięcia, oczywiście, jeśli ma to być w miarę precyzyjne, a nie „na oko”. Krawędź cięcia np. w profilu stalowym sobie natrasujemy za pomocą kątownika traserskiego ze stopą i rysika, obracając profil po obwodzie i dorysowując krawędź aż nam się zamknie. Ważne jest tutaj, żeby element odcinany nie był podparty wyżej niż podpora przed krawędzią, gdyż przecinając przedostatnia krawędź profil poskłada nam się do środka unieruchamiając tarczę, czasem prowadząc do jej zniszczenia.

Jeśli chodzi o technikę przecinania szlifierka, to nie robimy tego tak jak piła taśmowa czy gumówka, lecz zaczynamy od dołu trasy do góry wykonując ruchy cięcia jak przy ręcznej pile do metali, ponieważ naciskanie tarczy w jednym miejscu aż do przejścia przez ściankę profilu, a następnie krótka krawędzią pchanie jej do góry powoduje szybkie zużycie tarczy tnącej. Dlatego też wykonujemy ruchy posuwisto zwrotne z lekkim naciskiem. Profil obracamy do przodu, czyli od nas i ponownie tniemy od dołu, ostatnia krawędź ma już nacięcia z obu stron i zwyczajnie możemy już ciąć od góry, aż profil spadnie, uwaga na nogi. Można tu zastosować podpory dodatkowe, ale właśnie nieco niższe od podpory głównej, wtedy profil nie spadnie gdzieś tam sobie ,tylko właśnie na owe podpory.

 

Proste spawanie elementów

Ślusarz nie ślusarz, jakieś pojęcie o spawaniu musi mieć, a przynajmniej sczepianiu elementów krótkimi „hefcikami”. Urządzeń do spawania jest wiele. Te najczęściej występujące w warsztatach to MIG/MAG – spawanie gołym drutem w osłonie gazów, lub MMA – spawanie elektroda otuloną.

Jakkolwiek spawanie półautomatem nie jest jakoś szczególnie trudne, to już kwestia doświadczenia i prowadzenia spoiny. Palnik jest już tak ukształtowany, że wystarczy trzymać go równolegle do płaszczyzny spawania, żeby wykonać prawidłową spoinę. W przemyśle spoina z półautomatu jest najczęściej pchana do przodu i wymaga to pewnej wprawy, amatorsko można ciągnąc ją do siebie jak przy spawaniu elektrodowym. Półautomat wymaga butli z gazem czy to CO2 czy mieszanki argon + CO2, więc należy tu sobie zapewnić ciągłość dostaw. Przy metodzie MMA wystarczy, ze od czasu do czasu zakupimy sobie paczkę elektrod. Zatem chcąc pospawać ze sobą dwa elementy na płasko, albo raczej sczepić, niż polecieć spoina po całej długości, takimi spawami o długościach do 20 mm. Kładziemy obok siebie elementy z lekko sfazowanymi krawędziami z obu stron. Najlepiej byłoby je po ustaleniu względem siebie ścisnąć np. ściskiem stolarskim. Załóżmy ze będziemy spawać elektrodą. Na 1 mm przetopu stali potrzebujemy około 40A, zatem jeśli nasze elementy maja grubość np. 10mm, śmiało możemy ustawić prąd spawania na 120A, a elektrodę o grubości 3,125 mm.

Co do elektrod – najbardziej podstawowe, stosowane na wszelkich kursach spawalniczych ta metodą, są elektrody oznaczone różowym łebkiem, to elektrody ER 146, czyli rutylowe. Generalnie spawanie nimi należy do dość łatwych, lecz uzyskana spoina często jest zanieczyszczona zgorzeliną, którą to ciężko zbić. Dla spoin przy stalach niskowęglowych bez spawania na szczelność, ale z dobra wytrzymałością mechaniczną, najlepiej używać elektrod zasadowych, ponieważ podczas spawania zgorzelina wypływa na wierzch spoiny, a po jej zbiciu otrzymujemy spoinę czysta jak przy spawaniu metodą MIG/MAG.

No więc mamy złożone ze sobą dwa elementy, najpierw robimy krótki sczep na jednym końcu krawędzi, potem na drugim i ewentualnie w środku. A następnie odwracamy na drugą stronę i tam wykonamy ze dwa – trzy dłuższe spawy. Ma to takie uzasadnienie, gdyż spaw „ciągnie” do siebie, więc jeśli spawalibyśmy oba elementy ze sobą, siła skurczu byłaby tak duża, ze powierzchnia uzyskana byłaby zwyczajnie zwichrowana, dlatego też z jednej strony wstępnie sczepiamy a z drugiej wykonujemy krótkie spawy.

Jeśli przez przyłbicę słabo widać kreskę krawędzi, to można sobie odcinki pod spawy oznaczyć np. mydłem krawieckim. Każdą szybkę przyłbicy dobiera się do własnych oczu, czyli podczas spawania musimy widzieć co robimy, ale nie może nas przy tym oślepiać, a przy zbyt ciemnej szybce … g widać. Ale chociaż widzimy co robimy podczas spawania, może się zdarzyć, że nie widzimy naszej krawędzi, dlatego najlepiej jest ją oznaczyć. Nowoczesne przyłbice mają zakres regulacji ściemniania szybki, a jej ściemnianie jest wywoływane pojawieniem się łuku, czasem jednak zdarza się że owa przyłbica ma „spóźniony zapłon”, wówczas naświetlimy sobie oczy. Bez kropli do oczu się tu nie obejdzie, a kryzys pojawi się o 3 w nocy.

!!Uwaga na gorące elementy, podczas spawania wytwarzamy duże ilości ciepła, więc o poparzenie nie trudno.!!

Powiercone, pogwintowane, pospawane. Aha, gwinty najlepiej zabezpieczyć podczas spawania jakimiś śrubami, ponieważ odpryski powstałe podczas kładzenia „lagi” mogą zwyczajnie wpaść do gwintu i zwyczajnie się tam stopić, wskutek czego gwint będzie nie do uratowania.

Pozostaje pomalować element farbą antykorozyjną a potem pod kolor i powiesić sobie w pokoju nad łóżkiem jako pierwszy wykonany detal.

W kolejnych artykułach opisaliśmy:

Wyposażenie warsztatu stolarskiego – jak urządzić?

UdostępnijShare on FacebookShare on Google+Tweet about this on Twitter

Powiązane produkty

Newsletter
Bądź na bieżąco